Hej,
Ostatnio dużo myślę o osobach które nie mają chwili dla siebie, lub jeśli ją mają nie mają co ze sobą zrobić.W tym miejscu piszę co myślę, ja jako Angelika :), nie jest to wymierzone bezpośrednio w żadną z czytelniczek/czytelników.Nie oceniam czy ktoś robi coś dobrze czy nie :P Na moim przykładzie poruszę stan który mnie zastanawia, i z którym ciężko mi przejść do porządku dziennego - brak czasu dla siebie/ nie mam co ze sobą robić. Kiedy byłam zakochana w chłopaku (ok 3 lata), to chciałam ładnie się ubierać dla Niego,zrobić makijaż dla Niego, ugotować coś dobrego dla Niego,zrobić romantyczny wieczór dla Niego, i tak mogłabym to dla Niego wymieniać i wymieniać. Pomijam fakt, że temu Panu było bardzo wygodnie, więc uznał że nie musi się starać dla Mnie.No i w końcu przyszedł czas na rozstanie (temat na inny post). A ja poczułam pustkę, że nie mam co ze sobą zrobić, bo wszystko co robiłam to dla Niego.Snułam się po domu, bez celu, na nic nie miałam ochoty, nakręcałam się pesymistycznymi myślami. Nie miałam ochoty na spotkania ze znajomymi, samotne spacery, a o wyjściu do kina samej w ogóle nie ma opcji ( no bo co ludzie pomyślą).Kiedyś mądra osoba powiedziała mi, że musisz polubić siebie, nauczyć się samej spędzać czas.I tak z czasem zrozumiałam, że trzeba być trochę egoistycznym, i pomyśleć o sobie, o swoich potrzebach. Wiadomo każdy jest inny, każdy ma inne potrzeby itd, itp. Ale chodzi mi o to, że każdy powinien zachować cząstkę siebie i nigdy nie oddawać jej nikomu, i niczemu w całości. I ta cząstka właśnie będzie pozwalała na rozwijanie swoich zainteresowań,uczenia się spędzania czasu w pojedynkę, szukaniu nowych sposobów na relaks. Bo kurczę nikt nie jest więźniem chłopaka,męża,dzieci,pracy,garów itd. itp.
Na chwilę obecną nie mam partnera, ale to nie powód do tragedii. Bo mam wolne chwile prawda, ale nie nudzę się. Uwielbiam domowe SPA , używam wtedy kuli do kąpieli o pięknych zapachach https://www.facebook.com/s.soapsimple/,włączam muzyczkę, zapalam świeczki i to jest czas tylko dla mnie, mogę się zrelaksować i zapomnieć o codziennych problemach.Lubię, też czasem wyjść na spacer, bez celu, tak zwyczajnie się dotlenić, uśmiechnąć się do ludzi i pozytywnie nastroić na kolejne dni. W wolnych chwilach uczę się języka niemieckiego, dla mnie to sama przyjemność.Kolejnym sposobem jest obejrzenie filmu/ serialu. W ostatnim czasie kolejnym super zajęciem jest pisanie bloga, czy ćwiczenia z tą energiczną dziewczyną https://www.codzienniefit.pl/2019/11/trening-w-domu.html. Oczywiście nie mogę zapomnieć o książkach, zawsze musi leżeć, "czekającą"- bo inaczej czuje się dziwnie że nie ma książki w zanadrzu.To zaledwie kilka pomysłów, które ja stosuje najczęściej.Nie można się zatracać dla niczego/nikogo bo jak Wam tego zabraknie, możecie poczuć pustkę. Bo co jeśli nie życzę nikomu ale rozstaniecie się z chłopakiem/partnerem/mężem? Albo gdy dziecko skończy lat 18, czy praca której się poświęcacie zakończy się? A tak zawsze można gdzieś uciec,na przeczekanie i łatwiej przeżyć stan "odstawienia". Bo każdy człowiek potrzebuje czas tylko dla siebie, i trzeba starać się organizować go tak żeby chwila i dla Ciebie się znalazła. Osobiście pracuję na 1,5 etatu i jakoś udaję się to pogodzić , więc myślę że przy odrobinie chęci i organizacji każdemu się to uda :) Chociaż chwila takie 15 min a ile korzyści. Polecam :)
Ostatnio dużo myślę o osobach które nie mają chwili dla siebie, lub jeśli ją mają nie mają co ze sobą zrobić.W tym miejscu piszę co myślę, ja jako Angelika :), nie jest to wymierzone bezpośrednio w żadną z czytelniczek/czytelników.Nie oceniam czy ktoś robi coś dobrze czy nie :P Na moim przykładzie poruszę stan który mnie zastanawia, i z którym ciężko mi przejść do porządku dziennego - brak czasu dla siebie/ nie mam co ze sobą robić. Kiedy byłam zakochana w chłopaku (ok 3 lata), to chciałam ładnie się ubierać dla Niego,zrobić makijaż dla Niego, ugotować coś dobrego dla Niego,zrobić romantyczny wieczór dla Niego, i tak mogłabym to dla Niego wymieniać i wymieniać. Pomijam fakt, że temu Panu było bardzo wygodnie, więc uznał że nie musi się starać dla Mnie.No i w końcu przyszedł czas na rozstanie (temat na inny post). A ja poczułam pustkę, że nie mam co ze sobą zrobić, bo wszystko co robiłam to dla Niego.Snułam się po domu, bez celu, na nic nie miałam ochoty, nakręcałam się pesymistycznymi myślami. Nie miałam ochoty na spotkania ze znajomymi, samotne spacery, a o wyjściu do kina samej w ogóle nie ma opcji ( no bo co ludzie pomyślą).Kiedyś mądra osoba powiedziała mi, że musisz polubić siebie, nauczyć się samej spędzać czas.I tak z czasem zrozumiałam, że trzeba być trochę egoistycznym, i pomyśleć o sobie, o swoich potrzebach. Wiadomo każdy jest inny, każdy ma inne potrzeby itd, itp. Ale chodzi mi o to, że każdy powinien zachować cząstkę siebie i nigdy nie oddawać jej nikomu, i niczemu w całości. I ta cząstka właśnie będzie pozwalała na rozwijanie swoich zainteresowań,uczenia się spędzania czasu w pojedynkę, szukaniu nowych sposobów na relaks. Bo kurczę nikt nie jest więźniem chłopaka,męża,dzieci,pracy,garów itd. itp.
Na chwilę obecną nie mam partnera, ale to nie powód do tragedii. Bo mam wolne chwile prawda, ale nie nudzę się. Uwielbiam domowe SPA , używam wtedy kuli do kąpieli o pięknych zapachach https://www.facebook.com/s.soapsimple/,włączam muzyczkę, zapalam świeczki i to jest czas tylko dla mnie, mogę się zrelaksować i zapomnieć o codziennych problemach.Lubię, też czasem wyjść na spacer, bez celu, tak zwyczajnie się dotlenić, uśmiechnąć się do ludzi i pozytywnie nastroić na kolejne dni. W wolnych chwilach uczę się języka niemieckiego, dla mnie to sama przyjemność.Kolejnym sposobem jest obejrzenie filmu/ serialu. W ostatnim czasie kolejnym super zajęciem jest pisanie bloga, czy ćwiczenia z tą energiczną dziewczyną https://www.codzienniefit.pl/2019/11/trening-w-domu.html. Oczywiście nie mogę zapomnieć o książkach, zawsze musi leżeć, "czekającą"- bo inaczej czuje się dziwnie że nie ma książki w zanadrzu.To zaledwie kilka pomysłów, które ja stosuje najczęściej.Nie można się zatracać dla niczego/nikogo bo jak Wam tego zabraknie, możecie poczuć pustkę. Bo co jeśli nie życzę nikomu ale rozstaniecie się z chłopakiem/partnerem/mężem? Albo gdy dziecko skończy lat 18, czy praca której się poświęcacie zakończy się? A tak zawsze można gdzieś uciec,na przeczekanie i łatwiej przeżyć stan "odstawienia". Bo każdy człowiek potrzebuje czas tylko dla siebie, i trzeba starać się organizować go tak żeby chwila i dla Ciebie się znalazła. Osobiście pracuję na 1,5 etatu i jakoś udaję się to pogodzić , więc myślę że przy odrobinie chęci i organizacji każdemu się to uda :) Chociaż chwila takie 15 min a ile korzyści. Polecam :)
Ważne, że żyjesz w zgodzie ze sobą, nikogo nie udajesz i przed niczym nie uciekasz. Kiedy jesteś świadomie sobą i kochasz ten stan – jesteś szczęśliwa.
OdpowiedzUsuń