No wyrzuć te emocje wreszcie!

Hej 🤗
dzisiaj znów trochę psychologicznie. 🤔Emocje, uczucia myślicie czasem o nich? 
A jesli już tak, to jakie macie zdanie trudniej z nimi czy może łatwiej?
Nie będę pisać dosłownie o problemie - bo nie chcę. Pisanina tutaj mi pomaga i to wystarczy 😊
Jestem bardzo emocjonalną osobą i muszę wszystko wyrzucić jak coś się dzieje. Nie wiem czy to dobrze, czy źle tak już mam i już. Jeśli zbyt długo nie dzielę swoich emocji, to się kumulują i wtedy nie jest to przyjemne ani dla mnie, ani też dla otoczenia.
Moim zdaniem każda emocja jest potrzebna radość,nadzieja,spełnienie,duma,entuzjazm ale też lekceważenie,poczucie bycia nieważnym,zawiedzionym,smutek.
Każda z nich może nas czegoś nauczyć, przed czymś ochronić. Tylko jak to pozmieniać jeśli w danej chwili widzisz same negatywy?! Trudna sztuka ale da się zrobić 😁
W ostatnim czasie niestety odczuwam emocje na pierwszy rzut negatywne.
I jak narazie nie potrafię ich przekuć w coś dobrego.Potrzebny czas - to napewno.
Coraz ciężej jest mi kontrolować uczucie bezsilności, lekceważenia - w taki sposób żeby mną nie rządziły.
 Wiadomo, każdy ma problemy osobiste, u mnie nalożyły  się jeszcze problemy w pracy. 
I ta cala kumulacja powoduje że czuje się źle  i coraz gorzej. 
Ta sytuacja trwa już od 2 miesięcy i doskonale wiem,  że muszę coś z tym zrobić bo sama ze sobą czuję się nie najlepiej niestety. 
Tak jak zawsze namawiam do pozytywnego myślenia  tak dzisiaj nie jest to takie proste. 🤦‍♀️
Ale przecież nie będe hipokrytką, nie powiem wam teraz, że to co pisałam wcześniej to bzdury. Bo tak też nie jest. 
Po prostu jestem w tym gorszym momencie, kiedy wszystko widzę w czarnych barwach. Ale to minie, musi minąć!
Jak narazie nie jest dobrze, co się zaczeło odbijać  na moim zdrowiu, ale wierzę że szybko wrócę do dawnej siebie. Zdaje sobie sprawę, że możecie  mnie nie zrozumieć ale tak jak pisałam tu nie chodzi o pocieszanie czy nawet zrozumienie.A może  też tak mieliście? Macie? I jak sobie radzicie? Znacie złote rady, jak taki stan rzeczy zmienić?!
W tym trudnym dla mnie  czasie, na szczęście mogę  liczyć na przyjaciół i rodzinę. 
Oni są  dla mnie nieocenioną pomocą. 
Bo kto jak nie oni zna Nas najlepiej?! I wiedzą jak doradzić,co zrobić kiedy jest gorzej.🤗
 Super jak jest dobrze, wtedy chcą wszyscy być przy Nas. Gorzej jak potrzebujesz się wygadać, potrzebujesz słowa otuchy. Wtedy różnie  z tym bywa. Przykre ale prawdziwe.🙈
Każdy z nas jest inny i już się przekonałam, że słowa "przesadzasz" są straszne - to tak jakby ktoś ci powiedział "już nie wymyślaj Twoje problemy są śmieszne". To też  nie jest tak, że każdy problem jest ogromny i trzeba go rozdzielać na części pierwsze. Nie! Jest to ciężka sztuka rozważyć wagę problemu. Dla Ciebie może być to błahostka . Dla Niego już niekoniecznie.
 Ale jaki by nie był ten problem, nawet dla Ciebie błahostka czy nie,  to mimo wszystko staraj się być empatyczny. Tak wiem kolejna trudna sztuka. Ale może ogromnie pomóc drugiemu człowiekowi!
To, że ty jesteś silniejszy psychicznie - nieznaczy że każdy taki musi być. 
I to w żaden sposób nie sprawia że ta osoba jest gorsza. Jest inna i tyle.
Myślę,  że  czasami ciężko  się komunikować ludziom,  bo chcielibyśmy żeby każdy był taki jak My. Zachował się tak samo, odczuwał podobnie.
A prawda jest taka, że każdy  człowiek jest inny - jedyny w swoim rodzaju.I każdego trzeba próbować  zrozumieć, ale wszystko zdroworozsądkowo biorac po uwagę nasze zdrowie psychiczne.Pisałam o tym przy okazji wampirów emocjonalnych.
Nie wiem czy tak macie/mieliście, ale ja czuje się jakbym nie była sobą, jakbym była w innym ciele. Nie ta sama ja. I to się zmieniło w krótkim czasie bo zaledwie 2 miesiące i przeraża mnie to. Dodatkowo chyba nie doceniałam jak stres wpływa na zdrowie - to jest straszne paraliżuje  mnie od środka  i nie pozwala na normalne funkcjonowanie. Nie pozwala w nocy spać i zebrać myśli.
Wiem, że to przejściowe, ale na ten moment coraz ciężej  mi zapanowac nad tym - mam jakąś  blokadę.
Ale może z czasem wszystko wróci do normy - bardzo bym chciała. Bo naprawdę dużo pracy wlożyłam w to żeby   uwerzyć w  siebie i nie  mogę pozwolić żeby rozpadło się to wszystko ot tak. Mało pozytywnie dzisiaj tak wiem ale takie chwile też potrzebne. 
Życzę Wam jak najmniej problemów.
I kurcze wczujcie się czasem w sytuację drugiej osoby zamiast oceniać. 
Trzymajcie się ciepło.

Komentarze