To był rok!

Zakładając konto na platormie blogger.com chciałam pisać coś na wzór pamiętnika, dziennika. Miało to być tylko dla mnie ale z czasem jak widać udostępniłam Wam treści. Nie będę ukrywać, zastanawiało mnie czy ktoś to będzie czytał, komentował, czy wywiąże się na któryś z tematów dyskusja. Jak zawsze powtarzam tak i dzisiaj to powtórzę, piszę i pisać będe dla siebie bo to mi bardzo pomaga, takie przelanie myśli na "papier"
Ale nie sądziłam, że Wam to przypadnie do gustu. A myśle że moge tak sądzić  po ilości  czytających ludzików. Jest Was ponad 5000 i to w niecały rok. Dokładnie 24.12 było Was 5000, sprawiliście mi największy prezent! 😃 Każdy komentarz napisany przez Was był bardzo budujący, szczególnie te w których zaznaczyliście, że w jakis sposób mogłam Wam pomóc. 
Jak narazie mało dyskusji pod komentarzami, ale mam nadzieję że to się zmieni. Bo wlaśnie ta nasza różnorodność  jest piękna, gdy każdy może mieć inne zdanie, inny pomysł. I jeśli  tylko nie będziemy wrogo nastawieni to tylko możemy z tego skorzystać. 
Lubię podsumować sobie miniony rok i zawsze mam kilka dni refleksji przed magiczną nocą sylwestrową, kiedy zastanawiam się co złego i dobrego spotkało mnie w minionym roku. Co mogłam zrobić lepiej i co zrobiłam super! 
Zapraszam Was w krótką podróż po 2020r.😁
Początek roku był u mnie bardzo energiczny, też pewnie widzieliście, że posty pojawiały sie częściej. Troszkę raczkowalam i nadal nie idzie mi idealnie ale na wszystko potrzebny jest czas. Cały czas się uczę a przy tym rozwijam 😊
Był inny tytuł i inna szata graficzna. Pokazywałam Wam wtedy jak uzupełniać płyny i jeśli mam być szczera to latem wychodzi mi to prawie idelanie. A zimą na pewno lepiej niż w poprzednim roku - ale bywa trudniej.
W lutym zaczęłam cykl z jadłospisem na całe tygodnie z czasem od tego odeszłam jak teraz o tym myślę to nie wiem dlaczego. Może dlatego że pod koniec roku nie tworzyłam tygodniowego menu 🤔 W tym samym miesiącu podzieliłam się z Wami moim spełnionym już dawno marzeniem - leczeniem ortodontycznym. 
Otrzymałam wiele pozytywnych komentarzy rownież na portalach spolecznościowych od osób z ktorymi już dłuższy czas nie utrzymuję kontaktu. 
Wiosną miałam mniej energii trochę działo się złych rzeczy w moim życiu, nie miałam ochoty na pisanie. A pisać na siłę też nie ma myślę sensu. 
Kwiecień to znów skok energi i jeszcze większe zaangazowanie w naukę, a trochę też ucieczka od problemów. 
Maj pozytywny miesiąc, zakończyłam wyzwanie (pierwsze z tego rodzaju) aktywnosci fizycznej. Zamiast myśleć  o problemach zaczęłam  uciekać w różne  zajęcia, żeby oderwać myśli . 
W czerwcu cudowny czas laby - urlop. Odpoczynek u rodziców i u przyjaciółki z małym łobuzem - bezcenny! No i w sierpniu złapałam totalnego doła, zdrowotnie bardzo podupadłam, wylądowałam nawet w szpitalu. Mnóstwo badań, konsultacji, a tak na prawdę pomocy żadnej - ale to już przeszlość ważne że teraz jest dobrze, trochę się naczekałam ale warto było 😁 
Końcówka roku była bardziej sprzyjająca.
Wrzesień - znowu pełen energii. Zaskoczyliście mnie swoją aktywnością i wsparciem. Było Was już 3000. A ja zaczełam więcej działać w kuchni i dzielić się z Wami przepisami. 
W październiku  zrealizowałam pomysł, który od dawna "chodził mi po głowie" Spacer w poszukiwaniu murali i na pewno możecie spodziewać się kolejnych części na wiosnę.
W tym czasie również zaczęłam nowy cykl "Polecajki". I bardzo się cieszę, że mogłam napisać o tych osobach i że z tego co Wiem korzystacie i jesteście zadowoleni. 
I to się nie zmieni, nadal będę polecać 😘Jesienią, a dokładnie w listopadzie zrealizowałam kolejne życzenie dzięki uzdolnionej I.- sesja zdjęciowa ze szczerym uśmiechem - bo teraz nie wstydzę się uśmiechać do zdjęć. Wręcz przeciwnie robię to nałogowo - podobno to przypadłość "zadrutowanych".
I grudzień - bałam się tego miesiąca bo trochę było zawirowań - konflikty  rodzinne jak u każdego . Ale jak często bezpodstawnie, bo wszystko się wyklarowało właśnie więc chyba zadziałała ta magia świąt 🥰 W grudniu też świętowałam swoje urodzinki chyba przez cały tydzień, tyle miałam odwiedzin. Dziękuję że jesteście!
Podsumowując wiele się w tym roku nauczyłam, przekonałam się że język angielski nie jest taki straszny. Przypomniałam sobie, że treści wykładów na licencjacie bardzo mi się podobały i warto do tego wrócić. A mowa o motywacji, rozwoju osobistym itp. Poznałam wiele wartościowych osób i mam nadzieję, że zostaną w moim życiu. Doceniłam bardziej niż kiedykolwiek obecność i bliskość dtugiej osoby. No i co ważne przekonałam  się w obliczu różnych trudnych sytuacji na kogo mogę liczyć i mieć wsparcie 😘
W tym roku wiele się wydarzyło jak u każdego, ale myslę że mimo całej sytuacji trzeba skupić się mimo wszystko na tych dobrych rzeczach. 
A co przed Nami tego nie wie nikt. Spisałam już prawie wszystkie cele na Nowy Rok. Chcę sprawdzić samą siebie co uda się zrealizować. 
Jeśli chodzi o bloga szykuje kilka nowości. Chcę wskoczyć na inną platformę do blogowania, dodać osobną kategorię językową. Nadal pisać co mnie cieszy co mnie martwi a co zlości. Kombinować w kuchni, a potem dzielić się z Wami przepisami. Może popracować  nad jakością  zdjęć,  bo umówmy się szału nie ma 🤣
 I cóz być tutaj nadal z Wami i czytać oraz odpowiadać na Wasze komentarze. 
 O osobistych celach Wam nie powiem, ale z pewnościa będe inormowac na bieżąco.
 Na pewno chcę żeby był to rok bardzo rozwojowy, ciekawy, edukacyjny. 
 Życzę Wam samych spełnionych postanowień noworocznych, czasu spędzonego w miłym towarzystwie przy dobrym jedzonku i muzyce.
Angelka 🥰🥰🥰

Komentarze